EVERYTHING CHANGES 

przepraszam, zawiodłam

zawiodłam siebie (to najgorsze), mame, babcie, dziadka, mój brat myśli że jestem psycholką, chyba ma racje

upadłam po raz nie pierwszy i nie ostatni

powstanę, ale nie wiem kiedy. czas pokaże

żeby było jasne, nic się nie zmieniło w moim życiu, jem tyle samo prochów co zawsze od 14 roku życia, pale tyle samo trawy co zawsze od x lat, po prostu mam wyjebane bo psycha mi sie zapadła i nie mam uczuć, żadnych

nawet do siebie

zostałam tak strasznie wypłukana z tego wszystkiego co miałam w sobie....

teraz nie mam nic.

standardowo wojewódzki szpital specjalistyczny dla psychicznie i nerwowo chorych, niestety nie jestem dorosłym człowiekiem i sąd ma nade mną władzę

jakoś mi to nie rzutuje

kuratorka od 12 roku życia, jeszcze rok i 9 miesięcy i będę prawnie czysta

I może będę już mądra.

Nie boję się. to tylko doświadczenia, które budują mnie, otaczają mnie swoją siłą

Nie jestem słaba, to na pewno. gdybym była, to już dawno bym się zabiła

ale po co, już nawet nie nachodzą mnie te myśli, bo po co

jestem ciekawa co ze mnie wyjdzie

bo wiem, że mam potencjał,

tylko muszę trafić w dobre ręce

nie umiem być dla siebie dobra, jak nie mam celu

kocham was wszystkich którzy wiedzą o mnie więcej niż ja

i w sumie dzięki ze moja mama wie wszystko, jesteście spoko ludzie

ktoś o mnie jednak dba