Co mogę powiedzieć poza tym, że się martwię?
Z jednej strony jest pięknie..
Ognicho u Marcina (znowu 17h jazdy -.-)
Wyjazd z Julą
Przyjazd Krasnala i Zdzicha
Wyjazd mamy... no właśnie.. wyjazd mamy.
Z jednej strony cudowna perspektywa spędzania każdej chwili z Nią
Z drugiej.. yhh
Musi być dobrze! Kurwa! Muuusi!
Eh tak strasznie się boję :(
Wszystko przestaje być ważne.. Wszystko ustępuje miejsca tej jednej myśli.