Borys i miś Adaś
Synek mój biedny jest chory. Tak się nie mogłam doczekac końca sesji, żeby w koncu spędzić trochę więcej czasu z nim, że po dwóch dłuższych spacerach i zbyt dużej ekscytacji słońcem, najzwyczajniej się przeziębił. Przynajmniej mam nadzieje, że to tylko przeziębienie. Jednak wizyta u lekarza już umówiona. W każdym bądź razie od dwóch dni w nocy po jakieś 6 razy oboje się budzimy...
No właśnie, koniec sesji. Ferie w końcu, na których pewnie i tak będziemy teraz uwiązani w domu. Ostatnie 2,3 tyg siedziałam ciągle przy ksiązkach czy tam róznego typu notatkach. Więc mieszkanie nasze wygladało jak ruina :P Klejąca podłoga, choinka, którą dopiero wczoraj rozebrałam, pełen kosz rzeczy do prasowania, pełen kosz rzeczy do prania itd,itp, ogólnie panujący brud. NIENAWIDZĘ. Ugh, jak juz dobrze że koniec i mogę to wszystko ogarnąć!
Jak i również zająć się sprawami bardziej przyjemnymi :) M.in upiększanie mieszkania należy ostatnio do tych przyjemniejszych dla mnie zajęć. Zorganizowałam sobie dwie skrzyneczki drewniane. Mam zamiar je wyszlifować, pomalowac na biało i zrobić z nich półki. Zobaczcie, niezły pomysł
http://zszywka.pl/p/polki-ze-skrzynek-4151979.html
http://www.domosfera.pl/wnetrza/51,94387,13442960.html?i=3
Ok, jak już wspominałam, mam jeszcze trochę sprzatania przed tym całym upiększaniem, także miłego dnia!
A wszystkim tkwiącym jeszcze w książkach (albo na basenie ;p) życzę POWODZENIA!
I jeszcze Marian zadzwonił, że właśnie jedzie...
Wzruszające :) Dzieci to male anioły :)
http://deser.pl/deser/1,111858,15414306,Mala_dziewczynka_pierwszy_raz_wyszla_z_domu_na_deszcz_.html