życie jem jak milkę
Dodano: 20 GRUDNIA 2012
Były to ciężkie dwa tygodnie, a właściwie cały miesiąc. Miałam sporo nauki, Borys ciągle chorował. Ale juz po wszystkim :) Od poniedziałku, czyli od momentu kiedy dowiedziałam sie że zaliczyłam histologie i anatomie, zyję świętami. Mam wiele satysfakcji a przede wszystkim spokoj ducha. Do tego Borys wreszcie wyzdrowiał, w koncu moglismy wyjść na spacer. Naszym celem był oczywiście Jarmark Bożonarodzeniowy na którym w tym roku jeszcze nie bylismy. Panuje tam niesamowity klimat :) Niby co roku to samo, ale Borys co roku inny, za każdym razem odbiera to inaczej :) Teraz, kiedy praktycznie miesiąc przesiedział w domu, widząc na rynku ogormną choinkę, sztuczne renifery, milion światełek, krecący się jakiś wielki młyn, milion ludzi, karuzele, bajkowy las - po prostu ZWARIOWAŁ :D Nic na świecie nie zastapi takich właśnie chwil :))) Nie moge się już doczekać, kiedy bedziemy ubierać choinke u dziadków i kiedy Borys zobaczy efekt końcowy wieczorem :))
Tymczasem lecę pakowac prezenty. Dopiero dzisiaj udalo nam się wszystkie skompletowac :P Raczej przez najbliższy czas tu nie zagoszcze, z racji tego iż w glucho nie ma neta, także życze skromnej grupie moich wiernych czytelników wesołych, pełnych milości i ciepłego uczucia, spedzonych w gronie najbliższych Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!
