Może z wyglądu nie zachwyca, ale było ekstra :D Mogłam jeszcze posypać z góry serem feta, żeby ładniej wyglądało do zdjecia, ale naprawde już chciałam zabrać sie do jedzenia!
Makaron ze szpinakiem, kurczakiem i serem feta...mmmmm, nawet Broys wcinal :) Polecam kazdemu, dzięki tej potrawie pokochałam ser feta! A z kurczakiem zrobiłam pierwszy raz, żeby narzeczony się najadl...:P
Kolejny piękny, sloneczny dzień się szykuje :)
Borys ostatnio lubi jak mu czytam :) Szczególnie 101 dalmateńczyków, wczoraj przed spaniem powtorzylismy te książeczke chyba 4 razy. Po za tym nauczył się dwóch nowych słów: cześć i Ala :)