Niektorym moze sie wydawac ze jestesmy jak stare, dobre malzenstwo. Ale mi nie:)
(Śniezkowe po co mowilyscie Krzyskowi o tym jak skakalam przez balkon do Przemka xp teraz nie da mi spokoju... a wy i tak nie macie hasla no ale spoko xp)
Bo w naszej milosci nadal jest wiele ognia, ciepłego, namietnego, domowego. Nigdy nie wygasnie.
Potrafimy się kłócić jak nikt inny, ale kochać z całego serca takze jak malo kto.
Najwazniejsze to potrafic sie rowniez przyjaznic... Umiec ze sobą rozmawiac. Tak, dla mnie najwazniejsze, to umiec ze sobą rozmawiac.
Kocham Cię kochanie, i juz ide do Ciebie pod kołderke i juz nie patrz tak na mnie spod byka swoimi wielkimi ślepiami ze sztucznymi rzesami joł :P;*******