Cześć wszystkim. Dawno mnie tu nie było, to w sumie standard od paru lat, notka raz na jakiś czas, ostatnio mi się przypomniało dlaczego pisałam Photobloga i co mi to dało. Dla przypomnienia, to działa jak każdy inny pamiętnik ale dodatkowo daje wrażenie podzielenia się czymś z ludźmi, nawet jak nikt nic nie napisze to widzi się w statystykach, że ktoś to widział, więc może ktoś czytał, a to daje odczucie niemal rozmowy z kimś. A tego potrzebuje. Rozmowy z kimś. Z kimś kto mnie wysłucha, a Photoblog to świetne miejsce biorąc pod uwagę, że nie może mi przerwać etc. Niestety ludzie mają teraz taka okropna przypadłość nie słuchania tego, co ma do powiedzenia rozmówca. Zatracil się dialog, większość osób chciałaby tylko mówić, niekoniecznie słuchać. Chciałaby aby tylko ich było wysłuchanie a nie interesują się druga osoba. A każdy kto mnie zna, wie że ja potrzebuje zainteresowania ale jestem też oddanym słuchaczem. W ostatnich latach nawet bardziej słuchaczem niż mówca. Coś mnie jednak męczy. Ludzie. Myślałam, że jestem osobą pro społeczna ale z każdym rokiem, a nawet miesiącem czuję się antyspoleczna. Straciłam wiarę w ludzi, straciłam wiare w coś, co wierzyłam niegdyś bardziej niż w miłość, a mianowicie w przyjazn. Mogłabym na połowie palców jednej dłoni wyliczyć swoich przyjaciół. Jednym z nich, najlepszym, a może i jedynym prawdziwym jest mój ukochany chłopak, co potwierdza, że miłość idzie w parze z przyjaźnią, a przede wszystkim, że miłość istnieje i doświadczyłam jej najlepszej jak dotąd wersji. Mam nadzieję, że będzie zawsze tak dobrze albo i lepiej. A druga osoba będzie oczywiście A. Na całej reszcie świata się zawiodłam. Całkowicie. Myślałam jeszcze z pół roku temu, że mam masę osób, na które można liczyć ale gdy przychodzi co do czego, to pseudo przyjaciele, słabe jednostki atakują te silniejsze, nie patrząc na to, jak wiele ktoś dla nich dobrego zrobił. No ale jak już nadmienilam, przyjaźń to po prostu trochę fikcja. A może to taki wiek.. Spotkałam ostatnio na swojej drodze dużo osób w związkach ale twierdzacych, że prawdziwych przyjaciół nie mają. W takim wieku podeszłym jak mój to nawet ciężko o nawiązanie przyjaźni, albo może ja po prostu jestem już na tyle a społeczna, malomowna, zamknięta w sobie i mało zabawna, że po prostu nie umiem nawiązywać głębszych znajomości, zresztą, jak już wspomniałam, jestem w podeszłym xd wieku a więc mi się nawet nie chce. Wystarczą mi moje misie i chłopak. Rodzina nie liczy się jako przyjaciele w sumie jakby co. I gdy tak ostatnio myślałam w swojej samotności o mojej egzystencji przypomniało mi się jakie to było cudowne uczucie wylać wszystko na swojego fbl, którego może przeczytają osoby z mojego dawnego świata i uświadomia sobie, że zaproszenia na mój bajkowy ślub nie dostaną xd I że w sumie mogę cały swój monolog gromadzący się w głowie wylać po prostu na mojego cudownego, niezawodnego photobloga, który jest po prostu najlepszym słuchaczem i przyjacielem ever a dodatkowo również taką szkatułka, w której złożę swoje myśli, coś w stylu mysloodsiewni i będę miała spokój głowie i czyste myślenie. Niestety Photoblog mi nie doradzi tak jak by to zrobiło grono przyjaciółek ale biorąc pod uwagę, że to ja zawsze wszystkim radziła mogłabym stwierdzić, że sama sobie radzić mogę, bo w końcu jestem cauchem expertem, więc nie potrzebuje nikogo. Oprócz mojej miłości. Jego potrzebuje najbardziej na świecie. I kota. Simba to ważna postać w moim życiu, mimo że musi wychowywać się z babcią. I żeby nie było, że go oddałam mamie, to musiałam. Był nieszczęśliwy na stancji, która zamieszkiwalismy, za dużo czasu był sam, miał ograniczona przestrzeń, martwiłam się że wpadnie w kocia depresję. A teraz jest szczęśliwy z mamą, w domu, który zna najlepiej. Odwiedzam go, więc wie, że nie został porzucony. Zawsze będę jego matka, a jak już kupimy mieszkanie to go zabierzemy i będzie na zawsze z Nami, swoimi rodzicami i rodzeństwem. Mój happy end. :D A tak dodając, jestem zmęczona trochę studiami zaocznym i praca, chyba z dwojga złego rzucę studia, sama nie wiem, jednak by się przydał ktos od dobrej rady. Czy potrzebuję mgr przed nazwiskiem? To takie być albo nie być.. Ale decyzja już zapadła.
Lece spać, dobranoc i pozdrowionka dla wytrwałych. Czy ktoś w ogóle jeszcze czyta notki zwykłych ludzi, czy teraz już tylko blogerzy się liczy? 🐿
Inni użytkownicy: olejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrsgagi89plk
Inni zdjęcia: 9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx:) qabiResza figur Wilkonia bluebird11sezon lodów patkigd:) dorcia2700.. locomotivHiacynty pachnące na dobranoc halinamJeb najprawdopodobniejnie