Chcę wszytsko zapamiętać, każdy drobny szczegół
Nie mogę być zła na ciebie, nie mogę mieć pretensji do ciebie, nie mogę prosić
Pierwszy raz od wielu lat zareagowałam zbyt pochopnie tylko dlatego bo poczułam stary podmuch wiatru, który delikatnie objął mnie szepcąć do uch " zaryzykuj "
Zrobiłam to, byłam pewna, byłam silna, żyłam myślami które zaczynały się twoim imieniem.
Teraz czuję pewnego rodzaju pustkę i lekkie rozczarowanie zmieszane ze wstydem że tak łatwo dałam się nabrać, że myślałam, że marzenia mogą być realne, że można pisać palcem po wodzie .
Poczekać ? Czy spojrzeć w lustro i przyznać się na głos " poległaś " " dalej jesteś naiwna "
Poczekać ? i dalej karmić się nadzieją, która nadaje moim oczom codziennie blasku Czy w końcu przyznać rację innym
Poczekać ? i oszukiwać serce, że za niedługo ktoś się tu zjawi, żeby jeszcze chwile biło bo w końcu będzie miało dla kogo
Czy sćiągnąc okulary z nosa ?
Poczekać, czy ?
Wybieramc zekanie
Bezbarwna dusza dławi się w wiotkim korpusie poplątanym czerwonymi kanalikami symbolizującymi jakąkolwiek egzystencję, wegetację wartą tyle co puszczona chmura tytoniowego dumu.
Monotonny dylemat zadawanych pytań rani wnętrze i dziurawi purpurowe nitki.
Delikatne psoty pomiędzy 'pytaniem' a 'odpowiedzią' przyprawia świadomość o zawroty głowy gdyż nie potrafi pojąć bitwy skazanej na kompromitacje ponieważ to ona jest wyrocznią.
Śliskie płuca pragną jedynie czystej respiracji nie pragną niczego innego jak panującej równowagi niosącej ulgę.
Znużone oczy zerkaniem na to i owo telepatycznie kontaktują się ze wstydliwym rozumem w efekcie kończy się to prywatką do białego rana.
Pognieciony kac szarpie szorstki język by jakakolwiek treść ujrzała światło dzienne
I wtedy bezbarna dusza uwięziona w korpusie niosąca na szyi czerwone kosztowności gasi niekończącego się papierosa,
Dylemat niczym dżentelnem puszcza przodem pytanie z odpowiedzią czarując przy tym swoim wdziękiem ofiarowuje świadomości bukiet najpiękniejszych kwiatów.
Płuca przygotowują się na epilog
Z lekkimi zawrotami na chwiejnych nogach oczy biora pod ramię rozum by być światkiem chrztu
Patrząc na to wszytsko ściskam w dłoni zieloną fasolkę która zakończy całą to wojnę
Inni zdjęcia: :) nacka89cwaTrznadel slaw300Stalowy zegarek granatowa tarcza otien28/05/2025 sabiiprocederzaopiekuj sie mną mocno tak... sabiiprocederPoznań kataviiGKS Katowice vs Lech Poznań mr0w4Natury nie zmienisz samysliciel35MOJE NOWE GWIAZDKOWE KOLCZYKI xavekittyxZ synem nacka89cwa