po prostu.. bądź tu ze mną :** 

Macie tu na pożegnanie nasze mordki. Moją nieładną mordkę i Pawła opaloną mordkę. Tacy jesteśmy piękni i zadowoleni na pięknym weselu w pięknym miejscu, pięknej pary młodej. Co z tego że siedzimy przy drzwiach, co z tego że nogi mnie bolały bardzo, co z tego że drinki nie dobre, co z tego że była ochydna płonąca świnia, co z tego że towarzystwo po prawo jak widać niezbyt rozmowne. Sami dla siebie jesteśmy wystarczająco dobrym towarzystwem i sami ze sobą bawimy się najlepiej. Tak bawiliśmy się 3 dni temu. A zdecydowanie lepiej będziemy się bawić za 3 dni. Będziemy jeszcze piękniejsi i w jeszcze lepszych nastrojach. I tym jakże miłym akcentem kończę moją działalność na tym jakże zacnym portalu. Miło mi będzie niezmiernie czasem tu wejść, przejżeć zdjecia, poczytać notki, zostawiłam tu mały ale jakże ciekawy i owocny kawałek swojego życia. Sądziłam że zakończę tą działalność w jakimś bardziej spektakularnym momencie mojego życia. Ale nie, teraz jest ten odpowiedni moment. 3 dni przed zamążpójściem mojej kochanej i jedynej siostry.  Jednakowoż wydarzenie to nie ma zupełnie żadnego związku z podjętą przezemnie decyzją. Po  prostu dnia 6 sierpnia 2013 roku uzmysłowiłam sobie podczas jedzenia śliwek na werandzie że jestem za stara na takie rzeczy. Moję życie jest cudowne. Wiedzie mi się cudowniem. Mam cudowną rodzinę, chłopaka, znajomych, kota. Każdy wie o moim życiu tyle ile powinien. A kto chce wiedzieć coś więcej bo interesuje się moją osobą a takich osób jest mało to nie szuka informacji tu, tylko u źródła. Blog ten i tak nie osiągnął spektakularnej popularności więc nikt nie będzie rozpaczał nad tą decyzją. I tak już żałosne jest to że tak długo się nad tym rozwodze. Było, minęło, koniec. Żegnam państwa serdecznie.