Koło 19 zaczęłam się szykować do wyjścia, umyłam głowę i całą siebię, nabalsamowałam ciało i w samym ręczniku weszłam do pokoju
-Ale mi śliczne widoki fundujesz-uśmiechnął się Darcy i przytulił mnie od tyłu, zaczął całować moją szyję odgarniając przy tym delikatnie wilgotne włosy
-Ei... Mamy się spotkać z Batchowymi za nie całą godzinę kochanie-wyrwałam się mu
-Batchowymi?-spojrzał na mnie zdziwiony
-Noo... Jakoś muszę mówić a nie chce mi się zawsze Natalka i Troy-wytłumaczyłam mu, a Kangur tylko się zaśmiał. Stanęłam przed szafą, wyjęłam z niej krótką, odsłaniającą brzuch, fioletową koszulkę z krótkim rękawem i czarne krótkie spodenki z ćwiekami na kieszeniach, do tego fioletowe conversy. W łazience włosy spięłam w dwa niskie kucyki, tak że brązowe loki spływały mi na ramiona i biust. Przejechałam rzęsy tuszem, do tego odrobina błyszczyku i byłam gotowa kiedy wyszłam z łazienki
-Mam najpiękniejszą dziewczynę na ziemi-stwierdził Darcy
-Poznasz mnie z nią?-zapytałam ironicznie. Nie spodzoewałam się jego reakcji. Przerzucił mnie przez ramię i postawił przed lustrem.
-Proszę, to jest Marta, najpiękniejsza osóbka na całym świecie, jest miła, kochana, słodka, jak widsz ma śliczne, duże brązowe oczy jak miś i urocze kasztanowe włosy które kręcą się jej na końcach, kiedy śpi uwielbiam się nimi bawić... Jak dla mnie jest idealna. I wiesz co? Jest moją dziewczyną, którą kocham najmocniej jak się da, a teraz moja kochana Marta uśmiecha się, a na jej policzkach widzę delikatne rumieńce-powiedział opierając głowę na moim ramieniu, obróciłam się tak aby stać twarzą do niego i mocno przytuliłam się do Kagura. Całą romantyczną atmosferę zepsuł Troy który dobijał się do naszych drzwi
-No kiedyś temu smarkaczowi nogi z dupy powyrywam-stwierdził przewracając oczami
-Smarkaczowi? Przecież on jest od Ciebie starszy.-uśmiechnęłam się pobłażliwie, a Darcy tylko machnął ręką i otworzył drzwi, do środka wpadł Batch
-Błagam, błagam dajcie skorzystać z toalety, Natalka szykuje się od godziny, a mi zaraz pęcherz rozerwie-pisnął przebierając nogami, a ja i Darcy zwijaliśmy się ze śmiechu, leżąc na podłodze pokazałam mu ręką gdzie jest łazienka.
-Bardzo śmieszne, no na prawdę. Z biednego człowieka się śmieją.-burknął Batchelor kiedy schodziliśmy na dół i ciągle mieliśmy z niego beke. Przy recepcji czekała na nas Natka. Szybko wytłumaczyliśmy jej dlaczego Troy był u nas w pokoju i od tego czasu on też się z niego nabijała. Poszliśmy na hotelową plażę, razem z Natalią usiadłyśmy na piasku i zaczęłyśmy gadać o starych szkolnych miłościach, zauroczeniach... Oczywiście rozmawiałyśmy po polsku żeby nasi kochani żużlowcy nie zrozumieli.
Szybko minął nam czas do zachodu słońca..
Znowu dodaję z tableta więc bez tytułu ;/ podoba się?