Moja kochana Katarzynka, właśnie skończyła 18 lat! Ja osobiście nadal tego nie ogarniam. Tak więc misiu, na pewno nie napisze Ci tak cudownych życzeń, jak Ty mi na urodziny, ale będę z głębi serducha. Przeżyłyśmy razem tyle, że nie da się tego ogarnąć i chce Ci podziękować, że ja mała Martynka mogę mieć tak cudowną przyjaciółkę. W sumie to Cię podziwiam, że wytrzymałaś już ze mną 10 lat i prawie pół roku. Tak więc Kasiu, życzę Ci najbardziej tego, żebyś się po prostu nie zmieniała ani troche nigdy, bo nie ma co ukrywać jesteś zajebista, zresztą sama o tym wiesz. Żebyś była zawsze uśmiechnięta, bo ty umiesz się uśmiechać, choć często w to śmiesz wątpić. Szczęścia Ci życzę dużo, bo na Titanicu zdrowia mieli dosyć. Aczkolwiek zdrowia też, chociaż nie jesteś taką hipochondryczką jak ja, no ale po prostu żadne bakterie i wirusy cię nie atakują bo się boją. Żebyś zawsze wzbudzała taki respekt jak dotąd. Żebyśmy jeszcze wiele wieczorów przeleżały w łóżku nie ruszając się z lenistwa, ewentualnie coś jedząc i wychodząc na balkon. Żebyś ładnie się uczyła i mama z Ciebie dumna była. I żebyśmy już nie miały 3 z religii, no ale on nas po prostu nie lubi. No i prawko żebyś zdała, żebyśmy mogły wozić się Corsą i mieć zawsze zimne piwo (tak jak obiecałaś!). No i żebyśmy się zawsze trzymały razem, ale nie tak jak tamte panie z rowerem i koszykiem. I imprez zajebistych, jak te w Wiekowie itp., ale bez nieprzyjemności. A na koniec życzę Ci mega dużo miłości, chociaż często się przed nią broniłaś, ale teraz jest zajebiście, ja wiem! I nawet jak będziesz już gdzieś daleko, czy coś, to zawsze pamiętaj o swojej Tyśce, która bardzo Cię kocha! :*
A zdjęcie wiem, zajebioza.:D