I'm a creep, I'm a weirdo. 

Maciuś, którego znam 3 lata, miesiąc i 1 dzień, właśnie zakończył bycie nastolatkiem. Ale wiem kochanie, że Ty i tak zawsze pozostaniesz małym chłopcem w głębi duszy i tego przede wszystkim dzisiaj Tobie życzę.  Korzystając z okazji, że mój fbl stał się już tylko kącikiem życzeń, Tobie też napisze, a co!:D Kto by pomyślał, że tak się nasze losy potoczą. Więc po pierwsze dziękuję za te 230 najbardziej zajebistych dni w moim życiu. I że równie dobrze jak Kasia umiesz znosić mnie i moje wszystkie humory, chore wizje, mongolskie teorie, szaleństwa, obsesje i zazdrość; że zawsze mnie rozumiesz , wysłuchasz, powiesz, że mam rację nawet jak jej nie mam. No i jako tako nauczyłeś mnie tańczyć! Więc szacuj!  Tak więc życzę Ci Macieju, żebyś nigdy przenigdy się nie zmienił. Żebyś był bardziej odporny na moje zarazki i nie chorował. Żeby zaczęło Ci się nieraz chcieć, tak bardzo jak się nie chce. Żebyś zdał mature dobrze (w sumie to jest rozkaz, nie życzenie!). Żebyś wciąż umiał mnie znosić. Żebyśmy mieli duży dom i byli statystyczną, miłą, wesołą rodzinką. Żebym w końcu wymieniła Ci tą koszulkę. Żeby nigdy nie zniknął Ci z twarzy ten szalony uśmiech. Żeby Ci się telefonik nie zarysował. I jeszcze dużo imprez Ci życzę, ze mną oczywiście, bo innej opcji nie ma.  I żeby Cię już okropna pani od angielskiego nie denerwowała. Żebyś nie był wiecznie wszystkim zmęczony.  I jeszcze życzę Ci więcej wyjazdów tygodniowych do Wylatkowa i pogaduszek do 3 w nocy u mnie, w sumie to jesteś jak taka psiapsiółka moja.:D Tak więc po prostu wszystkiego czego tylko sobie zamarzysz Johny! :*

Tego zdjęcia nawet nie będę komentować.:D