Z cyklu: One jeszcze o tym nie wiedzą.
Jedną z rzeczy które uwielbiam w Wiekowie są zdjęcia które po nim zostają.
Tak więc przedbiegi uczynione.
Jesteśmy tak zajebiste, że się nie mieścimy w normach.
Szafka zdobyta.
Step up znowu w bardziej pijanej wersji.
Sąsiedzi to nas wyniosą chyba w ten piatek.
Ale raz się żyję. Sie powtarzam.
Nadal nie wierze, że to wszystko tak szybko leci.
I wgl to bardzo dziękuję za ten piątek.
Za rozmowy te za przyczepą i te na górce.
Trochę mi ulżyło, ale i tak do końca dobrze nie jest.
Dobrze nie będzie już raczej wgl ale trzeba się starać i robić co się da.
Życie.
Trzeba się cieszyć z tego co jest.
Tak więc bardzo, strasznie, cholernie, okropnie byle do piątkuuuuuuuu.!
I oby nasze przeczucia były mylne.