Mój sukces, moje zwycięstwo.
Nad strachem i niepewnością.
Lira pierwszy raz pod siodłem.
Wspaniałe uczucie.
Omega była dziś dziwna. Nie chciała skakać.
W każdym razie, lepiej mi się jeździło w zeszłym tygodniu.
Prymus dużo lepiej, z tego co widziałam.
Na Orionie nie jeździłam, właśnie dlatego, że chcialam wsiąść na Lirę.
Tęskniłam za końmi.
Strasznie.
Nie przeżyłabym bez nich.
Nie wyobrażam sobie tygodnia bez zobaczenia ich.
Jutro też jadę do stajni, może z Batonem.
Nasze wieczorno-nocne schematy..
Glan na głowie, Gangnam Style i oczywiście
standardowe tarzanie się po ziemi ze śmiechu.
Kocham to.
The light that is not light is here
to flush you out with your own fear.
You hide, you hide, but will be found,
release your grip without a sound...
AVE.