Nie, to nie opis zdjęcia, ten mój tytuł. ;) Po prostu mam ogromną radochę, bo przed chwilą wrócił tata z pracy i przy okazji kupił nieduży, stojący wentylator. Mimo że mieszkam na parterze i zazwyczaj na tym poziomie jest chłodno, w ciągu ostatnich kilku dni mury nagrzały się niesamowicie i umieramy po prostu. Mamy z siostrą mały pokój, otwarte okno nie pomaga, a tak... no cudo!
Spędziłam ciężki dzień, ale co tam. Czterdzieści złotych na ulotkach w ciągu jednego dnia to już jest sukces! ;)
Rano pobiegałam trochę, bo chcę się bardziej odchudzić, ale cóż... szybko padłam. Ja nie wiem, co mnie tak ten upał wyniszcza. Za słaba jestem, muszę coś z tym zrobić.
Strasznie mnie ochładza to zdjęcie. A do tego ptaki mają skrzydła, lecą z wiatrem, skrzydłami go wytwarzają. Chciałabym się zamienić.