Praca to prymitywny sposób zarabiania pieniędzy, jest wielkością fizyczną występująca w nauce i w życiu. Najczęściej wymierna. To swego rodzaju kara w życiu, pracować żeby żyć ... Większość ludzi niema wystarczającej cierpliwości budować 3 lata swój biznes poboczny, by stać się finansowo niezależnym, mają jednak cierpliwość pracować przez 40 lat po 40 godzin tygodniowo (minimum) by po tym czasie dostać 40% stałej wypłaty jako emerytura... Poświęcamy swoje zdrowie aby zarabiać pieniądze, następnie zaś poświęcamy swoje pieniądze aby odzyskać zdrowie. Jesteśmy tak zaniepokojeni swoją przyszłością, że nie cieszymy się z teraźniejszości.. w rezultacie nie żyjemy ani w przyszłości ani w teraźniejszości, żyjemy tak jakbyśmy nigdy nie mieli umrzeć, po czym umieramy tak naprawdę nie żyjąc ... A gdzie miłość ? Miłość do drugiego człowieka, do pięknej pogody do deszczu do kwiatów... Wiem jedno praca sprawia że jesteśmy mniej bogatsi mentalnie/emocjonalnie.. Jak pogodzić prace z uczuciem ? Każdy niech sobie odpowie na to pytanie sam ... Powinniśmy bardziej wyluzować.. Spojrzeć na pogodę .. cieszyć się nią .. to tak mało a może dać nam dużo radości .. doceniajmy dobrą pogodę i deszcz wcale nie jest taki zły.. Deszcz jest całkiem zabawny .. zawsze mówi "Padam na ryj" Ludzie nie doceniają go, miliony ludzi (najczęściej młodych) spędzają swoje weekendy i wakacje przed komputerem, choć jakby nie padało, to i tak by to robili.
"Można oddalić się od siebie, nadal będąc blisko. Można być tuż obok, nie czując bliskości. Można mieć miłość głęboko w sercu lub tylko na ustach"