kocham białe róże.
za to, że są takie niewinne
i delikatne.
myślałam dzisiaj o zeszłorocznej majówce.
2 maja byłam z rodzicami w częstochowie
3 w spale.
fajnie to było.
mam nadzieję, że tego roku tez nie będzie najgorzej :)
matematka
załamanie nerwowe.
jakoś tak dziwnie mi smutno.
może ta pogoda?
jest tak pięknie na dworze
czuć wiosnę.
i to nie do końca dobrze.
myślałam jeszcze o pewnym człowieku.
jak on mógł kiedyś żyć w moim sercu?
i jeszcze o kimś innym.
kto wszedł sobie frontowymi drzwiami
i chociaż zdążył już zabrudzić mi dywany
nie myśli wyjść.
a ja nawet go nie wyganiam.
tylko jeszcze parzę herbatę.
dobrze, że już jutro piątek.
nie umiem być silna
biorę piłę do drewna
i mocno przepoławiam
nią serce.
krwią poję moje spojrzenia
nasz oddech
spod snów.
zasypiam i nie mam serca.
no odbierz mi jeszcze duszę.