Już marzec. Ahhh, czuję ten powiew... Lodowego pizdu. W prognozach podają, że ciepło, że zima już odchodzi, że będzie dobrze i ogólnie zajebiście. No chuja prawda, bo każda stacja podaję inna pogodę, tak że człowiek mózgojebia dostaje, a na koniec pan prezenter mówi, że "nieoczekiwana zmiana nastąpiła i pojawił się zimny front atmosferyczny, który przyniesie spadek temperatury". No to jak oni tam pracują ? Nie potrafią takich rzeczy przewidzieć ? Na prawdę tak tam się opierdalają ? Bo skoro to ich praca to powinni ją robić dobrze, a nie zapowiadać jak to nam dupy zgrzeje, a potem robić w chuja. I wierz tutaj telewizji...
Ferie, ferie i po feriach. Oczywiście poza gościnnym wpisem Miśka, btw. bardzo konkretnym - sedno tematu, nie miałem czasu dodać swojej notki. Trzeba było w końcu spiąć dupsko i cokolwiek ruszyć, bo szkoła. A potem już do budy, więc totalny zajeb. Aż przyszedł dzisiejszy dzień, godzina wczesna jak dla mnie, to i za pisanie się wziąłem. To chyba tyle na wstępie.
Nie przypadkowo dałem takie zdjęcie do wpisu i taki tytuł. Powiązanie jest takie, że moja ukochana drużyna w ostatnim czasie lami. I to konkretnie. Ja rozumiem, coroczna, styczniowo-lutowa obniżka formy, ktoś może nie mieć dnia, bo choćby zabalował wcześniej, no ale kurwa to co się dzieję to jest niepojęte. Najpierw porażka ze słabym, choć już podnoszącym się z dołka, Milanem i to dwa do jaja, gdzie teraz Barca musi wbić trzy gole, żeby awansować, zachowując przy tym zero z tyłu. A przy obecnej dyspozycji Valdesa jest to niemożliwe... Zawsze można liczyć na 2;0, dogrywkę i karne, ale to już za duże ryzyko i loteria. Takżę Katalończycy pięknie się urządzili przed rewanżem.
A teraz o wtorkowym meczu z Madrytem. Poprzedni mecz zakończony remisem, brameczka na wyjeździe, więc optymistycznie podchodziłem do tego spotkania. Początek był bardzo dobry, ostry pressing, Real na swojej połowie, nawet w drugiej minucie mogła paść bramka. Ale co z tego, jeżeli potem spuchli, a jeśli nawet mieli jeszcze siły to popełniali błędy w obornie, rodem z ligi amatroskiej. I się skończyło 3;1, sajonara Pucharze Króla. Gola strzelił Alba i tak naprawdę tylko jemu się chciało grać...
Pojawiły się docinki ze strony nie-kibiców Barcy w stylu: "Messi w ogóle grał?", "Zaginął Messi, ostatni raz widziano go w tunelu przed wyjściem na boisko." itd. W sumie na początku się wkurwiałem, ale teraz to już nie wiem czy śmiać się czy płakać. Bo to jest prawda. Ostatnio jest niewidoczny. Zawsze jak nie strzelił gola, to każdy mówił, że nie ma formy czy coś w tym stylu. Ale wtedy on pracuję inaczej na boisku, podaje, asystuje, no cudawianki. Ale teraz to zupełnie inna sprawa. Mnóstwo strat, nieudanych dryblingów czy brak pomysłu pod samym polem karnym. I to dodatkowo, głownie w najważniejszych meczach, tj. z Milanem i Realem. Ale też nie ma co zwalać całej winy na niego, bo tak naprawdę to on nastukał połowę bramek Barcy w tym sezonie. Więc stwierdzam, że jeżeli inni nie nastawią celowników albo nie przyjdzie ktoś kto go odciąży, to tak będzie sezon w sezon... Amen.
Dzisiaj kolejne El Clasico, choć ligowe, więc w sumie jest to mniej ważny mecz, bo dystans między drużynami to kilkunastopunktowa przepaść. Mimo wszystko nie wiem czy obejrzę, jężeli będzie taka możliwość to bardzo chętnie. Może dzisiaj chłopaki się obudzą i zepną dupy. Eh... Lessi wróć !
Już odchodząc od tego tematu to powiem, że czekałem na ten marzec. Może ze względu na to, że za 13 dni stanę się crazy eighteen, a za dwa tygodnie w życie wejdzie Project L. A może po prostu dla tego, że marzec od zawsze uważałem już za początek wiosny. Mniejsza o to, będzie się robić coraz cieplej to na Iskrze się pogra. Chyba włąśnie za tym najbardziej tęsknię...
Wczoraj osiemnastka Harego, więc jubilat zaprosił na miasto. Wcześniej zawitał jeszcze do mnie użytkowinik zimny23, z dość ważną sprawą, po czym wyszliśmy w plener i spiknęliśmy się z resztą. W sumie było fajnie, nawet odkurzyło się znajomość z ludźmi, z którymi kontakt w ostatnim czasie się urwał. Potem już nic ciekawego, bo do domciu, chlapnąć się wodą i do spania.
Aaaaa, bym zapomniał. Powrót króla na photobloga ! Dokładnie dzisiaj, muszę sobie to zapisać w kalendarzyku. Mam nadzieję, że błysnie dawną formą i pokaże jak się robi wpisy. Choć gość już zrobił epicką zrzynkę ze mnie, ale to on wie o co chodzi.
Ostatnio urodzinki miała moja ukochana siostrzyczka (choć nie prawdziwa, ale tak właśnie ją traktuję) to i jeszcze jako dodatek do prezentu, daję wzmiankę o niej. Nie wiem czy się ucieszy czy nie, ale niech ma. No i jeżeli przeczyta ten wpis to pozdrowienia i buziaczki dla niej. Mam nadzieję, że lolciaa152 też coś wspomni na swoim photoblogu o braciuszku.
No to tyle. Pora kończyć, trochę spraw dziś mam do załatwienia. Bayo !
PS "Pozdrowienia dla Rydzego" ! ^^
"Za największego wroga mają ludzie tego,
kto mówi im prawdę."
Inni zdjęcia: Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 3/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 1/4 activegamesOkno felgebelCiekawa cegla felgebelCiekawa latarnia felgebelGryzmoły felgebel