Go home ftb, you're drunk.

Ferie. Tyle wolnego, a czasu na nic nie ma. Miałem naładować baterię, a jka na razie to lewdwo co żyję. Czterodniowy melanż robi swoje. Dobrze, że na razie zrobiłem małą przerwę, bo wątroba na mnie focha strzeliła i się nie odzywa. Ale cóż, trzeba się zaprawiać w boju, osiemnastka za pasem.

Nie wiem jak to zleciało. Za miesiąc i dwa dni pełnoletniość. Nie do ogarnięcia. Jeszcze niedawno góniarzeria i spijanie browarów po kryjomu czy pierwsze kopcenie fajek z ekipą. A tu zaraz prawko, pierwsze samodzielne wojaże, potem matura, studia... Eh, stara dupa już ze mnie. Nieźle ten czas zasuwa. Ale chociaż jest co wspominać, trochę przez te osiemnaście wiosen się nagromadziło w szufladkach pamięci.

Chociaż telewizji nie oglądam to przechodząc ostatnio przez salon, kątem oka dojrzałem w telewizorze, że Papa abdykował. W sumie niezła beka, głowa Kościoła, wzór postępowania dla katolików, a tu taki babol. Oficjalny powód tej decyzji to starość i problemy zdrowotne. Gówno prawda. Staruszek zwątpił w ludzi, w sumie mu się nie dziwię, bo jak to Janusz ( główny bohater serii "Marzyciel" - przyp.lel.) powiada: "Ludzie to kurwy". Trochę w tym prawdy jest. Papcio założył Twittera i zobaczył ze w Necie Boga nie ma. I go zagięło. Teraz czekamy na czarnego biskupa Rzymu, podobno to zapowiedź końca świata. Byłoby ciekawie. Chociaż papieżem może zostać każdy chrześcijanin (a nawet i nie! ^^ ) to może by tak złożyć swoją kandydaturę ? Btw. Teraz żart o witaniu się dwóch papieży nie będzie taki śmieszny...

Śnieg nadal napierdala i do tego piździ lodem, więc wyjście na miasto nie wchodzi w grę. Co prawda raz się wyszło, ale nie będę ukrywał, że dupsko mi zmroziło. Zostają domóweczki, ale jak wyżej pisałem ja na razie sobie przerwę robię. Dziś na spokojnie, udam się na meczyk do pana zimny23. Zaprasza mnie to co mam nie skorzystać. Co do samego meczu to gratuluję TVP, że puszczają Borussia - Szachtar, a nie Real - United tylko ze względu na polskie trio. Oni naprawdę myślą, że zarobią wiecej na tym spotkaniu ? Żenada.

Jeszcze co do piłki to mam mega parcie, żeby pograć. Niestety gówno z tego będzie, bo na na Orliku to za zimno, Iskra to samo, a panowie z hali jak zawsze mają swój standardowy tekst, że terminów nie ma... A kurwa kiedyś były ? Zostaje tylko czekać, aż się ociepli i to chociaż się pokopie na podwórku, żeby się oswoić z piłką po takie przerwie. O szkole nie mówię, bo tam syf z gilem jest, a nie granie.

Skoro już o szkole. Przewiduję, że niezły zajeb jest po feriach. Ale to tylko spekulacje, bo nawet nie sprawdzałem. Jak na razie to czeka na mnie "Lalka", choć coś nie może mnie przekonać, żeby ją wziął wieczorem do łóżka. Z resztą ostatnio to i tak bym liter nie widział. Suma sumarum wyjdzie tak, że będę płakał w przszły weekend na tymi dwoma tomami. Ktoś chętny, żeby mi to opowiedzieć ?

Jutro walentynki, więc porywam moją drugą połówkę (nie, nie tą w szklanej butli! ) i ruszamy na Łódź. Może jakieś kino, ewentualnie shopping, jeszcze nie wiadomo, ale coś się wykmini. Na koniec wieczorny spacerek, oby pod gwieździstym niebem. Może być ciekawie. Być możę kogoś ze znajomych spotkamu w tej Manufakturze, bo na pewno ktoś też wpadł na taki sam pomysł.

Na dzisiaj chyba tyle. Wpis bez większego ładu i składu, ale co poradzić ? Nie wiedziałem o czym napisać, a chciałem coś naskrobać i wyszlo jak wyszło. Następny może będzie lepszy. Oby.

Miałem nadzieję, że zdążę dodać notkę zanim ta pauka (Rydz) wrzuci swoją komplikację na Youtube'a. Dlaczego chciałem być szybszy ? No bo teraz wypada się pochwalić, a miałem przeczucia, że będzie niezła beka. I jest, wstyd jak cholera. Trudno, raz się żyje. Łapta pingwiny. (Link w komentarzach, bo tu się kurwa nie chce dodać...)

PS Photoblog to syf i ssie pałkę, bo musiałem przepisaywać cały wpis od nowa i jeszcze link nie chce wejść...