Start !

Matko do czego to doszło... Założyłem photobloga. No, ale cóż, jedno z postanowień noworocznych. A teraz po kolei.

Na początku parę spraw organizacyjnych. Najważniesza - jak często będą pojawiać się wpisy ? Hm... Chuj wie. Jak mi się zachcę. Jak najdzie mnie wena. Jak nie dostanę obiadu.... Nie wiem. Najdzie mnie ochota to będę pisał. Nie mam zamairu codziennie nakurwiać notki, o tym jak było w szkole czy co miałem na śniadanie. Nie podoba mi się takie coś, więc zapomnijcie, że wchodząc na bloga zawsze zobaczycie coś nowego. I nawet nie próbujcie się pytać w stylu: "Kiedy kolejny wpis?" albo "Co kurwa nie piszesz?", bo nie mam zamiaru odpowiadać. Chociaż jak dostane natchnienia to może się i zdarzyć tak, że parę dni pod rząd będze wpisik. Ale nic nie obiecuję. Zresztą co ja się będę produkował, jak i tak tego nikt nie będzie czytać...

Zwei. O czym będę pisał ? Hm... O tym co się dzieje dookoła. Co zwróciło moją uwagę, a co mnie wkurwiło. Takie luźne przemyślenia na różne tematy. Ale kontemplacji o godzinie mojej pobudki czy relacji ze sracza się nie spodziewajcie.

Punkt czy - layout. Wiem, że narazie chujowy, ale po wczorajczym nic mi się nie chce robić (nie, nie najebałem się jak świnia). Powiem tak - będą zmiany, lecz z czasem.

Cztery. Chcecie to hejtujcie, głeboko miedzy pośladami to mam.

Pińć. Nie wiem.

A teraz co nie co o wczorajszych i dzisiejszych harcach. A w zasadzie ich braku. Troche lipa, ale co poradzić ? Do 24 było zajebiście, teksty niektórych rozpierdalały system. I zachowanie też. Pilnowanie, żeby nikt nie dał sobie w pysk itp. itd. - standard, "jak zwykle musi byc jakas awantura". Przynajmniej się nażarłem jak świnia i trochę przechyliłem. Ogólnie impreza spoko, podobała się. Posiedzieć, pogadać, wypić. Tak też można. Chociaż myślałem, że od tej 24 się rozrusza wszystko, a każdy do stołu usiadł. -_-

Więcej już chyba nie wymyślę. W ogóle dzisiaj średnio mi się chciało bawić z zakładaniem ftb, pisaniem pierwszego wpisu i robieniem innych dupereli z tym związanych. Ale później mógłbym nie mieć czasu, więc łapta moje wypociny. Następnym razem zepnę poślady i się bardziej postaram. Będzie konkretnie i na temat.

A i bym zapomniał. Happy New Fucking Year !