Dawno mnie nie było, ale cóż..
W 'domu'(jeśli to można nazwać domem) zjeba.nie..
Nie mogę używać internetu,oglądać TV itpp.
Ciągłe kłótnie.Mam już tego dosyć.
Tylko w bólu znajduje ukojenie. Wtedy nie myśle o tym wszystkim, jakby z krwią odpływało całe napięcie.
Znów wróciłam do cięcia sie.Obiecałam sobie,że będę silna,że nie będę płakać.Gdy zamykam oczy łzy same lecą. Wszystko diabli wzieli..
Z matką wogule nie gadam,tylko kłótnie, ciągłe wyzwiska..ale ona jest jak kameleon..tak to taka dobra dla wszyskich., a w domu nie potrafi dogadać się z własnymi dziećmi. to chyba nie jest narmalne?Przynajmniej teraz nie było rękoczynów.
Muzyka leczy moją dusze, a nawet to mi próbuje zabrać.Dlaczego ona tak rujnuje mi życie?CZEMU?!
Tyle pytań, a żadnych odpowiedzi.
Nikt nie rozumie ludzi,którzy się okaleczają. Im się tylko tak wydaje. To nie jest prawda. Ale czasem niektórzy po prostu nie próbują rozumieć.
'Czasem mam wrażenie,że przegrałam swoją walkę o życie.Chociaż żyje jest to jakaś absurdalna desperacja. Tama pomiędzy mną a resztą świata, a tym światem był dom'
Ave.
Inni użytkownicy: nalna90vitusoslilly02niebieskadmajustkyuubanmadlenkwjozefwielkicernowyevergreyhalitat
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Konik na padoku bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24