photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 3 STYCZNIA 2015
671
Dodano: 3 STYCZNIA 2015

Tracę oddech.

Pare rzeczy które pierdole.

 


 

Tak sie nie robi.

Tak sie nie zachowuje.

Nie miałam ojca, nie mam matki.

Doprawdy nie wiem co jest gorsze.

Pierdole.

 


 

A Ty.

A Ty, to nie wiem.

Nie odzywasz się.

Jak zawsze zresztą.

Początek raj jak eden, później niezrozumienie.

I Ty uważałeś się za człowieka, któremu mogę zaufać.

Ja się pytam w którym momencie ? Jak śpisz ?

Te twoje oczy. Zawsze kłamały.

Nawet 17 października.

Nigdy nie chciałeś dla mnie dobrze.

Nigdy nie mówiłeś prawdy.

Nigdy szczerze nie przytulałeś.

Całowałeś.

I kochałeś.

Bo Ciebie nigdy nie było wtedy gdy Cię potrzebowałam.

Pewnie dlatego, że Ty nie potrzebowałeś.

Jak chciałeś sie bawić, to kup sobie kurwa zabawki.

Albo idź na dziwki.

One to lubią. Lubią być takie jak Ty.

Brak mi słów, a łez za dużo.

Bo ja nie potrafie.

Żyć. Bez codziennego twojego widoku.

Pierdole.

 


I ja znowu nie wiem.

Co mam myśleć. Bo jak można kochać dwie osoby ?

Pierdole to wszystko, czas zapalić, też będę się bawić.

 


 

Szkoła. Też pierdole.

Ta klasa, nauczyciele, lekcje.

Boże ludzie.

Ja jednak chce żyć.

Serio, te lekcje, nauka pokazują mi że chce żyć.

Bo nie chce mi sie poświęcać tyle mojego pieprzonego czasu na siedzenie w domu.

Ale musze. Musze na studia.

Obiecałam..

 


Całą moją depresje też pierdole.

Miałam pisać na serio, miałam przy tym płakać, miałam się znów załamać.

Ale chyba mi się humor poprawił. Eh, w sumie to nawet nie potrafie tego sobie wmówić.

I chciałabym powiedzieć, że jest mi źle i smutno, ale nie wiem kto mi w to uwierzy.

Każdy uważa że wyolbrzymiam.

A ja naprawde spadam już powoli na dno.

Nie widać tego.

Nie płacze przy nich.

Bo przy nich się śmieje, rozmawiam z nimi i myślę że jest dobrze.

To nie jest podnoszenie na duchu. To jest złudzenie.

Bo wy też jesteście dwulicowi.

Chujowi.

 

 


 

Moje zdrowie. Jest tak samo nietrwałe, jak twoje uczucie względem mnie.

Zawsze chora.

Zawsze boli.

Zawsze coś.

Nie zlicze chorób, które posiadam.

Ten pieprzony kręgoslup.

Zawsze wszystko psuje.

Ale jeśli teraz wytrzymuje jego ból, to na treningach też dam rade.

Jeśli wgl ktokolwiek będzie mnie na tych treningach chciał.

Ja pierdole.

 


 

Czas się przejść do kościoła, na cmentarz.

Zaplić znicz.

Znów płakać.

Bo Ci którzy się liczyli, już odeszli.

A Ci któzy żyją, nie czują potrzeby bycia przy mnie.

Są daleko.

Samotność liczę w kilometrach.

Komentarze

booombowieec Pieknie :)
20/01/2016 17:30:20
marek82o Slicznotka
07/09/2015 18:48:53