I był. Patrzył na nią. Patrzył prosto w jej oczy. Czas się zatrzymał.
Szara aura i spadające liście wraz z deszczem stanęły w powietrzu.
A przynajmniej jemu się tak wydawało. Wokół było zimno,
lecz jego spojrzenie rozgrzewało i topiło lód. Topił jej zimne oczy.
Topił, bo z ich kącików leciały krople. To dlatego. Ponieważ nic nie mówił.
A może to przez jej pragnienie by złapał ją za rękę.
Pragnęła poczuć jego dłoń przy swojej.
Chwila zdawałoby się nie mająca końca. Trwająca tak długo, a jednak tak krótko. Pragnienie więcej.
Wciąż na nią patrzył. Wzrokiem pożądania. Wzrokiem bezgranicznego zrozumienia.
I dotknął ręką jej talii. Drugą podnósł jej dłoń.
Chciała coś powiedzieć, lecz spojrzała w jego oczy.
I zaprzestała.I poprowadził ją do tańca. Tak zwanego "Jesiennego Tango" wśród spadających liści i deszczu.
Jej zimne oczy stopiły się w jednej chwili. Zaś jego związały w obietnice.
Inni użytkownicy: sahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488nalna90vitusoslilly02
Inni zdjęcia: Wolne patusiax395New Hair Right dawsteTo, co zostaje, gdy nie ma nic. comarroTears like a waterfall modernmedival... pils931449 akcentova:) dorcia2700Brak tytułu zwyczajnieszczesliwia1 mktnccPrzepełnienie świąteczne bluebird11