Nie osądzam Cię jako najgorszego, ale nie możesz czekać na to, że spotkasz kogoś na tyle dobrego, że związek z tą osobą będzie łatwy i w magiczny sposób będziecie się uzupełniali. Na początku zawsze to działa. Jednak związek funkcjonuje kapkę inaczej, oczekujesz tego samego standardu każdego dnia, a to już duża presja dla niektórych, bo należy wykazać się pracą i zaangażowaniem. Wiele osób działa według schematu w którym szukają kogoś kto uzupełni ich braki. Nieśmiałe dziewczyny chcą pewnych siebie facetów. Mężczyźni z brzuszkiem, fotomodelek. Laski wychowane w biedzie najczęściej nie zarabiają pieniędzy, ale szukają kogoś, kto to robi. W ten sposób ludzie zamiast oczekiwać od siebie, oczekują tylko od kogoś budując listy zadań do spełnienia: rozbawiaj mnie, noś zakupy, gotuj obiady, bądź w wiecznej gotowości do uprawiania seksu, zabieraj na wakacje i bądź wszystkim tym, czym ja nie jestem.
I pojawia się gorycz, unieszczęśliwianie siebie nawzajem. Jeśli więc oczekujesz, że spotkasz osobę, która będzie żyć dla ciebie, z którą utrzyma się pierwsza faza miłości przez lata, a związek będzie dobrze funkcjonował bez kiwnięcia palcem, to możesz mieć pewność, że się na tym mocno przejedziesz. Równie dobrze możesz się rozpędzić i walnąć w ścianę. Zaboli podobnie, ale zmarnujesz mniej czasu.
Pustki w życiu nową dupą ani facetem nie zastąpisz. Nie powstrzymasz mijającego czasu. Nie poczujesz się trwale lepiej. Możesz to zrobić robiąc więcej ważnych i wartościowych dla siebie rzeczy zamiast liczyć, że tym razem motylki w twoim brzuchu nie pozdychają.
One zdychają zawsze. Żołądki są słabym miejscem do hodowania motyli.