sweet dreams 

Chyba czas podsumować ten rok, prawda?

Strasznie szybko zleciał...może, dlatego, że tyle się wydarzyło?

Czasami nie mam pojęcia, jak to się stało, że tak to się wszystko potoczyło.

Rok 2013 był niewątpliwie rokiem zmian, prób i szaleństw.

Ale to dobrze. Kolejny musi być albo jeszcze bardziej szalony albo wręcz przeciwnie- ustabilizowany. Powinnam się chyba w końcu ogarnąć i zacząć przygotowywać do matury o.O  yyyy 4 miesiące !!????!!!!  a potem ? strach pomyśleć co będzie dalej, jak to wszystko się potoczy, gdzie wyląduje, co będzie dalej z tym wszystkim.. 

Kochani moi, życzę Was wspaniałej zabawy jutrzejszej nocy !

A odrywając się od strefy marzeń i planów: 

Gwiazdor leni się na padoku, a ja cieszę michę jak mała dziewczynka, gdy tylko gwizdnę a on przylatuje do mnie galopem z drugiego końca padoku ze źrebakami. Takie życie chyba najbardziej mu odpowiada ;)

Co do gówniarzy to niedługo nie będzie już z kim pracować ;p 

Z kilkoma zmuszona byłam się pożegnać, jedne trafiły do nowych właścicieli, inne poszły w trening, za dwa tyg. odchodzą też Mars i Tango. W końcu zostaną same kobyły, szkoda trochę no ale cóż. Z Benganem też trzeba będzie się niedługo pożegnać, pójdzie do jakiejś stajni ujeżdżeniowej i będzie się dalej rozwijał. Chyba to właśnie jego będzie mi najbardziej brakować, no ale nie ma to tamto, teraz pracujemy, a co będzie później- zobaczymy.

Do usłyszenia kiedyś