Rodzimy się, uśmiechamy, cierpimy, jemy śniadania i lody truskawkowe pod tym samym niebem. Krzywdzimy, wiążemy koniec z końcem, rozwiązujemy zagadki i umieramy pod tym samym niebem. Zaskakoczenia i niedopowiedzenia spotykają nas pod tym właśnie niebem. Niebem, które zmienia barwy, ukrywa swoje ciało pod szalem z chmur, jest mieszkaniem życiodajnego słońca. Niebem płaczącym, niebem lawirującym między znanym i mniej znanym. Niebem, którego nie możemy dotknąć fizycznie, chociaż w naszych myślach i marzeniach tak często daje nam się złapać. Urzeczywistnia wiele z naszych pragnień, z czego nie do końca zdajemy sobie sprawę.
Życie często umyka nam między palcami niespodziewanie. To, co rok temu wydawało się nam niemożliwym, z czego śmialibyśmy się do łez, lub przed czym drżelibyśmy wtuleni w zapach skóry niegdyś bliskiej, przydarza nam się nagle. Nagłość ta wynika czasem z wybuchu bomby tuż pod naszymi stopami, czasem tłum ludu rozpychając się łokciami dociska nas do niemożliwego, często jednak bywa tak, że wystarczy kilka słów i niepotrzebnych gestów, aby teraźniejsza przeszłość zapadła się w uporczywie krzykliwą ciszę. I wszystko to pod tym samym niebem.
Prawda nigdy nie jest do końca doskonała. Nigdy nie ma jednej prawdy. Tylko niebo jest jedno. Tylko niebu przyglądają się nasze oczy w codziennym milczeniu.
Dotykam go leżąc pod jego uparcie prawdziwą istotą. Codziennie rozmawiam z nim w myślach o pomyłkach przeszłości i planach na kolejne tygodnie. Codziennie jest ono dla mnie zagadką. I będzie tak do samego końca. Do ostatniego dotyku dłoni, ostatniego oddechu i ostatniej łzy.
Inni zdjęcia: :) dorcia2700Bełkot downwardspiral;) pati991back on my feet brienneJa :) nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24