Lady powraca do świata żywych. Wygląda na to że największe marzenie zaczęło się spełniać.
A tym czasem mam dwa tygodnie przerwy od tego ciągłego kieratu związanego z maturą, zachłysnęłam się wolnością i pozytywnym nastawieniem, od czasu do czasu xanax (uh, cholernie trudno z tym zerwać), mało snu, odżywam. Coraz więcej inspiracji, motywacji do leczenia, nauki, przedewszystkim do poprawy i zmiany nastawienia.
Kurcze, przeraża mnie terminarz wypełniony datami wizyt u lekarza, i kolejne trasy do nich.
To do list:
- schudnąć 2 kilo,
-ograniczyć palenie
- więcej rozmawiać
- nie opierdalać się.
Dam radę.