i poraz kolejny czuję się wypluta, ważna dla nikogo.
Znów utwierdzam się w świadomości że oscyluję tam gdzie nie ma nikogo a łudzę się że jest a resztą sfery. Boli mnie to cholernie, tak, poraz kolejny mocno uderzyłam tyłkiem w ziemię, w dodatku na jakieś kamieniste zbocze pełne kocich łbów. Boli w chuj.
Chcę mi się płakać, wyjść gdziekolwiek, do samego rana, i leżeć na zimnej ziemii mówiąc sobie że tak naprawdę nic się nie stało, bo wiesz, to strasznie kuje i wogóle, ale tak naprawdę chłód dobrze działa na bolące miejsca emanującą gorącem, łzy stygną i idiesz spać jak dziecko bojące się sennego koszmaru otulając się w koszulę nocną mamy. Za bardzo gonię za tym czego nie mogę mieć, tak bardzo się frustruje, że niemal rozrywa mnie od środka e ta historia znów mogła się powtórzyć, Martwię się czy ta gonitwa nie skończy się tak samo jak poprzednio, wiem że już teraz nad sobą nie panuję.
Ale co tam, to nie ta płeć, nie te pochodzenie, jestem tylko pojebana i na starcie zdyskredytowana, bo nie ładna i nie mądra.
Znów zaczyna mi się robić przykro na swój widok w lustrze. Znów tak bardzo się nienawidzę że pragnę tylko zalegać w łóżku i kupować kolejne paczki papierosów. Zero jedzenia, szklanka wody na dzień i papierosy. I wycie na balkonie czemu znów, czemu tak, czemu to się wsystko pieprzy. Monotonnie. Powinnam się była tego spodziewać.
Inni użytkownicy: lollypoplollypopolejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrs
Inni zdjęcia: :) szarooka9325Miły zakątek. ezekh114Uparty jak Osioł :) bluebird11Rekonesans terenu. ezekh114... thevengefulone... thevengefuloneMorze kostki. ezekh114... thevengefulone... thevengefulone... thevengefulone