na zdjęciu wyżej nikt inny jak nasz wrocławski finalista juniorskiego Australian Open w grze podwójnej
- Hubert Hurkacz :)
tydzień temu miał 18tke, a dziś niewiele brakowało, by wygrał z turniejowym "numerem jeden" Wrocław Open - Ricardas'em Berankis'em. strasznie szkoda, niewiele zabrakło temu młodziakowi do wygranej.
od soboty praktycznie żyję tylko tymi zawodami.
tak to jest, jak się ma w głowie i w sercu tenisistę ;)
[mowa bynajmniej nie o tym ze zdjęcia, choć szacunek dla Hubiego!]
już po sesji, po semestrze, przed najdziwniejszym na świecie semestrem...
wszystko się jakoś ułoży. przecież musi się w końcu rozplątać to co zaplątało.
jutro coś jeszcze dopiszę, bo ostatnie 3 minuty pokazały mi, że jednak muszę iść spać, a nie pisać :P
zachęcam wszytskich do odwiedzenia Orbity.
tu moja relacja dodana na portal przez Lukiego, stworzona gdy spał jak dziecko :D
http://sportowywroclaw.eu/index.php?R=2&I=1733&SA=1&SN=1&O=1&ML=-1&GA=-1