miało być zdjęcie żyrafy.
bo są wysokie.
i mają fajnego irokeza.
ale to innym razem.
dziś czuję się jak zebra.
tylko, że taka bez pasków.
zUy znak.
taką miałam wizję, gdy robiłam to zdjęcie.
dawno temu. w pradze.
gdy wznieca się płomień, należy mieć na uwadze, że w końcu zgaśnie.
to naturalne.
taka jest kolej rzeczy.
`kto z miłości nigdy nie umrał, nie potrafi żyć.
jakoś tak, nie jest mi nawet żal.
im więcej się posłodzi,
tym szybciej człowieka zemdli.
dużo teraz przede mną.
przykre, że wakacje dobiegły już końca.
ale były jednymi z tych wakacji, które będę wspominać długo.
szkoda.
naprawdzę szkoda, że tak się skończyły.
szybko.
`były prawdy
(choć nie całe),
z nich już siebie
nie poznaję.
między nami oszalełem,
więc nie próbuj mnie już bardziej.
nie chcę czekać,
kiedy na nic,
to czekanie
nie ma granic.
dobranoc.
sen zimowy,
może on też, łatwo przyjdzie, pójdzie z czasem...
raz,
dwa,
trzy,
start.!
oszukałeś.
nigdy wcześniej nie spotkałam takiej obojętnośći.