Uroczy mężczyzna to nie seksowne ciało. To nie chód modela na wybiegu.
To nawet nie niski głos, który rozmówczynie doprowadza do szaleństwa.
Debata wokół męskiej atrakcyjności nabiera szczególnego znaczenia.
Kobiety wybierają mężczyzn jak w sklepie samoobsługowym. Oglądają, oceniają, smakują.
Mężczyźni twierdzą, że wabikiem nie tyle jest seksowny podbródek, co wypchany portfel, samochód i własne mieszkanie.
Z pewnością jest grupa kobiet, które choć nie przyznałyby się do tego, żyją w zgodzie z tą koncepcją.
"Uroda nie ma znaczenia" to banał powtarzany z pokolenia na pokolenie. Ma i to istotne.
Wielu kobietom imponuje zainteresowanie arcy-przystojnych mężczyzn.
Może łechce to ich ego (skoro TAAAKI facet interesuje się mną, muszę być niesamowita).
Może poprawia wizerunek społeczny. Nie mnie oceniać.
Uroda ma znaczenie. Uroda rozumiana nie jako klasyczne rysy Rzymskiego Boga.
Uroda jako blask w oku, dłoń, którą on gładzi podbródek, uśmiech w którym podnoszą się kąciki jego ust,
a przy oczach robią się zmarszczki, ciepło którym otacza.. Każda z nas lubi coś innego. Inny typ.
Nigdy nie przestanie mnie dziwić, dlaczego naprawdę interesujący mężczyźni, którzy szczęśliwie nie wyglądają jak Bogowie z plakatów,
uważają się za przeciętnych. Sugestia niektórych kobiet, że mężczyźni nie są przystojni?
Wrodzona skromność?
D. ;*
Użytkownik kwiatuszek1990
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.