...::Carpe Diem::... 

Wspominacie dobre chwile. Jak spędzaliście pierwszego wspólnego Sylwestra i jak organizowałaś dla niego przyjęcie-niespodziankę. On przypomina sobie jak zazdrościli mu Ciebie jego koledzy. Ty przypomnisz sobie, gdy podszedł do Ciebie i po raz pierwszy zagadnął. Koleżanki wzdychały "jak udało Ci się poderwać takiego faceta". Imponowało Ci to. Rozumieliście się bez słów. On zaczynał zdanie - Ty kończyłaś. Rozmawialiście do późna o wyprawie w nieznane, w którą wybierzecie się. Były fascynacje, euforia, uzupełniające się oddechy. Potem Jego zaczęły złościć Twoje wyjścia z koleżankami, gdy przyjeżdżał niespodziewanie. Ciebie, że uśmiechał się do obcych kobiet w pubach, jakby nie miał dziewczyny. Głupoty przykryły dobre chwile. Ale rozmawialiście o nich całą noc.. O głupotach małych i dużych, Jego, Twoich, Waszych. Dawno się tak nie śmiałaś i żaden facet nie sprawił, że kilka godzin umknęło jak kwadrans. Kiedy patrzył Ci w oczy zaczęłaś się zastanawiać dlaczego właściwie pojawił się w Twoim życiu. Nie umiałaś odpowiedzieć. Było Wam razem dobrze. Podobne plany, podobne sposoby widzenia świata.. Powiedział, że fantastycznie wyglądasz, że kocha.. I widziałaś w jego oczach, że mówił poważnie.

Sesja studniówkowa.        ;))            <3