Lepsza żadna zmiana niżeli ta, która jest zmianą na gorsze.
Mogłoby się wydawać że to głębokie stwierdzenie chociaż my zawsze chcemy, a raczej oczekujemy od życia czegoś lepszego. Niczym dziecko, które już nie cieszy cukierek a nowy model tableta. Nasze wymagania z czasem stają się większe, a im więcej dostajemy od życia, tym utrata tego coraz bardziej nas dołuje. Nie doceniamy drobnych zmian, pojawiającego się słońca czy kwitnących liści. Chcemy posiadać ogrody, widzieć fascynujące zjawiska, i przeżywać niezliczone ilości niespodzianek. Brniemy w tą chciwość coraz głębiej. W końcu nadchodzi dzień, w którym otwieramy oczy i wraz z sięgnięciem dna uświadamiamy sobie, że ta obfitość doprowadza nas do utraty świadomości.
Bo bezpieczniej skoczyć z metrowego murku aniżeli z wysokiej skały.
Zatem czy nie lepiej doceniać skromne życie zamiast oczekiwać od niego więcej? Żyć prościej i nie żałować strat? A może lepiej poczuć 5-minutową rozkosz tylko dla zyskania kolejnego doświadczenia?
Im więcej zdobędziesz, tym więcej możesz stracić. Chociaż cenna zdobycz może Cię uszczęsliwić, nie daj się ogłupić.
Bądź szczęśliwy stale, nie uszczęśliwiaj się dla chwilowej rozkoszy.
Zacznij doceniać.
U mnie zmiany. Ogrom zmian. Jestem w innym świecie i dobrze, że ktoś trzyma mnie za rękę. Inaczej pogubiłabym się w tej radości.
See you later, Alligator.