a oto i ono, słynne zdjecie z wędką ;D
Umysł każdego człowieka to osobna planeta, która rządzi sie swoimi prawami.
Niezwykle trudno jest móc zamieszkać na stałe, całym sobą na planecie umysłu drugiego człowieka .
Zazwyczaj od razu wiemy, czy taka zmiana wprowadzi coś wartościowego do naszego świata, czy nie zaburzy negatywnie funkcjonowania planety, jej fauny i flory, zywiołów, obrazów, barw, zapachow, dźwięków, emocji, . Prędzej czy później głowa odrzuca myslenie drugiego człowieka chcąc uchronić się przed niezdrowym działaniem.
Czasem jednak, ale zdarza sie to naprawdę rzadko, planety dwóch ludzi przenikają się, harmonijnie współgrają, wzajemnie wymieniają wrażenia pozazmysłowe i emocjonalne. W takim układzie mogłabym zamieszkać na planecie osoby, która jednocześnie zamieszkuje moją planetę, tworząc niezniszczalne imprerium.
Taka sytuacja tak na prawdę nie jest zalezna od chęci człowieka, a nawet od jego potrzeb. Po prostu istnieje.
być może nie każdemu człowiekowi dane jest doświadczyć takiej więzi.
'ja głupiec wciąż wierzę.' ...
a jednak cieszę się , że póki co sama jeszcze kontroluję swoje działania :)