Dziewczyna z naprzeciwka. 

to już rok,a historia lubi się powtarzać.ten sam czas,ale o rok starsi,może i mądrzejsi.trzeci sierpnia,wczoraj i dziś,prawie niczym się nie różni.tak jak wtedy pada deszcz,a na mojej skórze dreszcze nie do opisania.myślę,że nie zmadrzałam,ale dorosłam.chociaż w dalszym ciągu boję się jutra,wiem że to co dostałam dzisiaj,już nikt mi nie odbierze.a wszystko przez Ciebie,odkąd jesteś moje serce bije dwa razy szybciej.nie boję się zysków i strat,mam siłę by chcieć więcej.razem mamy wszystko,sami nie mamy niczego.

***

znajduje się w jakiejś chorej psychodeli.nic nie jest tak jak powinno,czuję dziwne zaniepokojenie,a serce chyba zaraz wypluje.tak bardzo chcę zmian,a zarazem tak się ich boję.kiedy liczę dni i wiem,że zabawie tutaj,jeszcze tylko dwa miesiące,ściska mnie żołądek.nie wiem co mam myśleć,nie wiem kim być.

ostatnie dni w kostrzyniu były piakne,czułam się tam tak jak powinnam się czuć.wolnym człowiekiem,nie wytykanym palcami.to właśnie tam zrozumiałam,że nie jestem człowiekiem brudniejszym od was.to wy macie,bardziej brudne myśli od mnie.chciałabym,aby tamten spokój trwał wicznie.niestety nie może,jedynie mogę wierzyć,że poznań przyjmie mnie tym samym spokojem.

obiecuje,że się nie boję.

tylko bądź obok.