Witajcie czytelnicy!
Gdy Autorzy udali się na poszukiwanie obiektów, które padły ofiarą wszechogarniającej wojny, ich uwagę przykuło coś bardzo bulwersującego. Jak widać na zdjęciu, chodzi o bezmyślną dewastację! Mieszkańcy miast, ubrani w dziwne, szeleszczące spodnie z trzema (lub więcej) paskami oraz bluzy kapucynów, zakradają się nocą z puszkami sprayu pod nasze pięknie pomalowane bloki i "upiększają" je na swój sposób. Pseudograficiarze tworząc swoje "graffiti" niszczą pracę innego człowieka, który wykonywał swoją pracę i starał się, aby blok nadawał się do użytku publicznego, a w zamian za to otrzymał pieniądze, aby wyżywić swoją rodzinę! Czytelnicy! Graffiti jest sztuką, nie wszyscy jednak to rozumieją! Wykonując na blokach plebejskie napisy z błędem ortograficznymi na początku niszczą nie tylko owe budynki, ale też bezczeszczą prawdziwą ideę graffiti! Jest to jednak wojna, której nigdy nie zwalczymy... Pomimo milimetrowych przeszkód między mózgami pseudograficiarzy-niszczycieli a dobrymi radami społeczeństwa nie możemy tego zmienić. Ta wojna nigdy się nie skończy...