głupi okres, głupie zachcianki, głupia jesień bez słońca... (chociaż dobrze, że nie ma tutaj śniegu)
ś: biała czekolada i pół banana ///nie powinnam, ale tłumaczę sobie, że spaliłam to ćwiczeniami....
2 godziny spaceru na dworze, 30 minut rower stacjonarny
planuje:
na obiad: 2 małe gołąbki z ryżem i keczupem,
p: kawa z mlekiem
k: serek wiejski i rzodkiwki
powinnam zmieścić się w 1000 kcal.
spalić jakieś 400 kcal :)
a dzisiaj pierwsze ważenie żal..
bmi 32.33