na zdjeciu moja thinspiracja na dziś :)
dzień 1
ś: kawa jaglana na wodzie z simieniem, polana jogurtem i miodem.
- zakupy na mieście, biedrona, czyli marsz 2 godziny
1/2 rogala maślanego i kawa z mlekiem jako lunch
o: spagethii z sosem słodko-kwaśnym ze słoiczka bez mięsa
- sok z marchwi domowej roboty, i skusiłam się na kosteczkę czekolady.
18:00 k: sałata z pomidorem, mozzarellą, słonecznikiem, gruszką i sosem. sama robiłam pyszne
kieliszek wina wytrawnego i czerwona herbata.
w łóżku o 20:00 pół banana i woda mineralna
teraz to tak staram sobie odmawiać jedzenia.. żeby od 2.11. zacząć konkretną dietę.
bo tak od razu jak zawsze jadłam duuuużo.. to raczej nie zejdę odrazu do 900 kcal,
muszę do końca października starać się - patrzeć na to co jem, i trenować "nie dziękuję" :)
zobaczymy co to z tego wyjdzie..
może ktoś ma jakieś rady dla mnie?