004.

#relaxtime

Jakąś dobrą godzinę temu zdążyłam wrócić z tego uroczystego obiadu. Mówiąc "uroczysty" to naprawdę taki był. Kiedy zobaczyłam te wszystkie wykwintne dania na stole, ten piękny wystrój ozdobiony najpiękniejszymi kwiatami to dosłownie doznałam szoku. Nadal nie wiedziałam dlaczego to wszystko i po co? Dopiero podczas posiłku kiedy wszyscy konsumowaliśmy te wszystkie pyszne samkołyki zrozumiałam dlaczego. Kanye oświadczył się mojej siostrze Kim. Cieszyłam się razem z nią ich szczęściem. Noo bo jak mogłoby być inaczej? Ale kiedy wracałam do domu mój humor totalnie zmienił się o 360 stopni. Już nie było mi tak wesoło jak podczas tej rodzinej niedzielnej sielanki. Wróciły mi wszystkie wspomnienia związane z moim byłym. Przypomniało mi się jak to my kiedyś byliśmy tacy szczęśliwi i tak bardzo się kochaliśmy. W moich oczach od razu pojawiły się łzy. Wiem, że nie mogłam wtedy wybuchnąć płaczem, bo szłam chodnikiem i źle by to wyglądało. Nigdy jego nie zapomnę. Nie da się zapomnąć swojej największej miłości i to jeszcze na dodatek pierwszej i tej prawdziwej. Gdyby nie to całe tragiczne zdarzenie, które nas spotkało na pewno było by dziś inaczej. On by tu był i cieszylibyśmy się naszym szczęściem, naszą miłością. Eh.. Będę się już z wami żegnać. Pójdę dalej relaksować się w mojej wannie pełnej ciepłej wody i pachnącej piany. Jutro poniedziałek, praca. Trzeba zregenerować dobrze siły na jutrzejszy dzień. Miłego wieczoru! Dobranoc! xx

od autorki:

nikt tego nie czyta, szkoda..

trochę przykro, ale okay.. ;c