Creatywna photography, a jakże. :)
Mam truskawki! <3
Sexy motherfucker... Sympatyczne. Prince to nie moje klimaty, wolę MJa, ale to i Purple Rain bardzo mi się podoba. Szkoda tylko, że gość nie cierpi Internetu i nie ma za bardzo jak go posłuchać.
Czuję jeszcze na wargach słodki smak pieczonych jabłek, choć jestem po obiedzie i herbacie. Moje dłonie wciąż pachną truskawkowym kremem, choć myłam ręce, ale te truskawki są jak z kijowego jogurtu.
Nie wiem dlaczego, ale ta wiosna ciągle kojarzy mi się z zeszłoroczną (pomijając fakt, że innych zwyczajnie nie pamiętam; OK, mam jakieś przebłyski tej sprzed dwóch lat, ale to raczej z kwietnia i maja). Przecież jest tak inaczej, nie chcę już do niczego wracać! Nie chcę powtarzać tego, co było, już nie potrzebuję niczego z przeszłości. Nic dobrego nie kryje się w tym, co było, zalega tam niepewność, niewyjaśnione kwestie, o których chyba nie potrafię i nie bardzo chcę rozmawiać, bolesne uczynki... Pękłoby mi serce, gdyby to się powtórzyło. Brakuje mi pewności siebie, nie umiem się odciąć od wszystkiego bez ucieczki stąd. Wciąż się obawiam, co oni myślą, pamiętają, wiedzą...
Można tęsknić za kimś, kogo się nigdy na żywo nie widziało? Chyba tak.
Potrzeba mi kogoś; wiem, kto to powinien być. Chyba nie przesadziłam? Denerwuje mnie i martwi ta sytuacja... Muszę spytać, dlaczego tak jest. Obyś napisał... I oby moja propozycja nie była zbyt śmiała. A jeśli już, to obym sobie poradziła. Ej, nie powinno być źle. :) Dlaczego miałoby się nie udać? Proszę o to, modlę się, nie potrzeba mi niczego innego. Próbuję nie wspominać o przeszłości, postaram się, naprawdę! Tylko pozwól mi zastąpić swoimi inne ramiona, objęcia, dotyk, pozwól na nowo odkrywać, znajdować nowe miejsca, poznawać nowe drobiazgi, uczynić przyszłość lepszą i mniej pustą, obiecuję nadal sobie radzić, nie będę już przesadzać i oczekiwać zbyt wiele, pomogę Ci, jeśli trzeba...