wakacyjne zabawy z Mark'iem:D
tęsknię za takim ciepełkiem *.*
w sobotę udało mi się dotrzeć na Niemotowo. powoziłam się trochę na Bohunku. wpierw oklepowo, potem z siodłem. i ogl mam kolejnego plana w związku z tym moim koniskiem, ale to póki co jest tylko w mojej oraz p. Z. głowach:D i póki co to tam zostanie ;) później rowerkiem znowu do domku, a następnie Cas. praca ujeżdżeniowa na hali. Dziecko cudownie <3 pod wieczór jeszcze odwiedziny u wujka na gospodarstwie, a nocą na cmentarz. przecudowny widok! tyle światełek, kwiatów i wgl. bajka, zabójczy widok!
w niedz terenik samotny w deszczu. 2h włóczyłyśmy się po lesie. na początku było wspaniale, ale potem konisko tak się nakręciło, że trzeba było zmienić tą jej energię w coś pożytecznego, tak więc popracowałyśmy ujeżdżeniowo w lesie:P
dzisiaj Młoda stoi, odpoczywa. a ja zabieram się za naukę:/ jutro sprawdzian z francuskiego, a w środę 2 prace klasowe - chemia i geografia -.- chyba umrę... dodatkowo humorek znowu się psuje. i dół łapie. ale są też plusy dnia dzisiejszego! kupiłam e-petka <3!