photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 LISTOPADA 2014

Srokate w brązowym.

Arkadia dzisiaj. W moim pięknym kantarze, hahaha <3

A zadowolona dzisiaj jestem z jazdy, bardzo. Zeszłam do stajni, pan

do mnie, że Hipcia mam ubierać. Ale zaraz, że jednak nie i, że Arkadię

mam wziąć. No to szybko jej sprzęt, Paula brała na jazdę Madisona to

we dwie szybko na pastwisko po konie. Arkadia jak to ona.. brudas

jakich mało. Dziwnie przesiąść się na konia, który nie wybija, gdzie

ostatnimi czasy jeździłam tylko na wybijającym Hipciu. Ale jakoś się

przestawiłam i ogarnęłam. Kłus ładnie, o dziwo żywo szła jak na nią.

Na drągach spoko, tylko momentami ja jej karzę jechać prosto, a ona

łeb w bok jakoś trochę i bokiem.. myślałam, że ją tam pacnę zaraz.

W galopie na lewo fajnie, żywa i bez zbędnego pchania jechała. Potem

zmiana kierunku i galop na prawo. Nie wiem co ten srokaty koń ma z

głową, ale chyba by trzeba było ją zbadać w końcu. Jedziemy galopem,

galopuje ładnie, równo.. a tu sobie przejeżdżamy koło przeszkody, a ta

do kłusa przeszła, łeb na bok i podskoki jak do brykania. No myślałam,

że padnę ze śmiechu, ale dostała bata i się ogarnęła. Normalnie jakiś

bunt czterokopytnej maszyny! Potem jakaś oprowadzanka, potem

dziewczyny siadły na trochę. Potem Werce z Luśką pomogłam, to Luśka

dzisiaj jakiś dzień rozdawania buziaków miała, bo ja stoję, a ta pyskiem

mnie po buzi smyru smyru, ja jej buzi a ona mi obszukuje kurtkę. Głupol

mały, haha. Potem dziewczyny zaczęły Sako ubierać dla Werki, bo ta miała

konie do objazy, te mi kazały wsiąść na Sako no to wsiadłam. Z siodłem

Arkadii, ale dobra. Sako - najbardziej jak się da wybijający koń w stajni.

No jeszcze nigdy w życiu nie jeździłam na takim wybijaczu. Ale plus taki,

że się można nauczyć dobrego dosiadu na nim. Stęp żywy, kłus okej tylko

to wybijanie.. bo wyszło tak, że Werka nie miała już mocy na Sako bo

wcześniej Sułtana, Tracy i Luśkę jeździła. No to ja Sako pojeździłam szybko,

galop spoko, płynnie.. tylko Sako jakiś taki sztywny się zrobił, ale może mi

się wydaje. Przykleiłam się do siodła, bez żadnego latania po nim ładnie

pogalopowaliśmy w odbywie strony.. tylko moje latające stopy, ale bywa.

Koń występowany, rozsiodłany i poszedł na pastwisko do reszty grubasów.

Z Werką sprzęt pochowałyśmy, pomyłyśmy i po 13 dopiero do domu.

Czuję, że jutro nie wstanę z łóżka..

Bang!

 

 

 

Komentarze

luckyhoorseshoe jeeeju, ale maść :D
23/12/2014 21:47:50
pannadominika sliczny srokatek hehe kantar tez:p
21/11/2014 21:42:02
themarchtowar cudowny kantar, cudowne konisko! <3
16/11/2014 12:44:23
freedomofdreams super ten kantar ^^
15/11/2014 21:56:15

Informacje o konskiswiatpusi


Inni zdjęcia: Detal acegMonday quenPani Kos em0523Pliszka em0523Nutria em0523... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Zimorodki, rodzinnie em0523