Jestem leniwa i na dwa fbl'owe e konta dodaję to samo zdjęcie 8)
Rano niby coś pokropiło, ale wstałam po 8, zaczęłam się szwędać po
domu i stwierdziłam, że nie ma co, piszę do Rafała i Ali, czy są konie.
W końcu Ala mi napisała, że są i że 9:30 zajadą po mnie. A w
międzyczasie Kinga i Rolnik do mnie dzwoniły, czy idę na konie. Nie ma
to jak wziąć i wywalić pół piwnicy w poszukiwaniu sztybletów, bo od
2 dni tam pomieszkiwały bo mam remont w garażu. Ale po 10 minutach
się znalazły, ehehe. A na koniach fajnie, mało bachorów to wszyscy
szczęśliwi. Jeździłam dzisiaj pana ze zdjęcia, syneczek mój kochany!
A drugi synek ma znowu coś z nogą i siedzi w stajni. Biedny Sako.
Kasztanek spoko, w kłusie chwile mną pomiotało, bo ten ziom tak
wybija, że jak ktoś chce się nauczyć dosiadu to polecam tego pana.
Raz na drągach mi się zbuntował, że ktoś w końcu nim porządnie
steruje i próbował przejść do stępa, ale nie ma mowy o tym przecież.
Na lewo tak fajnie chodził, na prawo.. nie podobało mi się. Do stój
fajnie przechodził i się podstawiał ładnie. Tylko to jego kaszlenie mnie
martwi, nie wiem co się dzieje. Albo ma astmę, albo nie wiem już.
W galopie na lewo pięknie, tylko kaszlał i ciągnął mnie trochę i przez
to równowagę traciłam i się tylko zastanawiałam kiedy w końcu zlecę
przez to. Na lewo.. nie wiem co to machanie głową w górę i w dół
miało znaczyć i to przebieranie nogami. Ale dostał bata bo bądź co
bądź już mnie wkurzył i się ogarnął. W dwie strony wolty w galopie,
potem chwila stępa i zmiana. W ogóle pan się mnie spytał, czy mam
brązową odznakę. Ja mówię, że nie i ten, czy chcę zrobić. Ja że bym
chciała, ale nie mam po prostu czasu, żeby przychodzić w tygodniu,
trenować czworobok który jest dla mnie tajemnicą, skoki to pół
biedy bo to umiem.. ale na naukę pytań też czasu nie miałabym, bo
to w końcu klasa maturalna. A mógł pomyśleć o tym w wakacje,
gdy była masa czasu i pod ich koniec była możliwość zdawania jej
w Zastawnie. Ale kit.. nie jeżdżę na zawody to zbędna jest mi
odznaka.. po za tym do mini LL jakbym miała kiedyś pojechać
odznaka nie potrzebna do tego. W 2 godziny się wyrobiliśmy i o 12
już do domu wszyscy wracaliśmy.
A tymczasem koło 22 wybywam na koncert.. ZEUSA!
:D