She gives me a reason to love 

Chciałam sobie powspominać, a do tego zmusiło mnie szukanie zdjęcia dla chłopaka. 

Heidi- duża, kochana, piękna-moje zdanie o niej chyba nigdy się nie zmieni. Myszka jest nadal na Kliczkowie, chodzi w siodle, prowadzi tereny, koń idealny. Od kiedy zaczęłam z nią pracę chciałam żeby była taka jaka jest teraz. Moje małe dziecko dorosło, a ja razem z nią. Obie dużo się nauczyłysmy i nadal uczymy. Jak tyko jestem w stajni u niej to od razu idę do boksu, przytulam się, a ona opiera mi głowę albo na  ramieniu albo na ręce. Chciałabym kiedyś zobaczyć ją w kadrylu lub pod dzieciaczkiem, wtedy będę w pełni zadowolona z tego na jakiego konia wyrosła, a mogło byc różnie. Dziękuję wszystkim osobom, które jej w tym pomogły. Wakacje miały być dla mnie okresem, w którym wrócę do stajni i do pracy z modym koniem, jednak to się nie udało i już zaczynać nie będę, ponieważ miesiąc czasu to za mało. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze spotkam na swojej drodze takiego konia, dla którego będę w stanie zreygnować ze wszytskiego i prawdopodobnie będzie to już mój koń, mój źrebak, po prostu będzie tylko mój. Może kiedyś wrócę na photobloga, bo brakuje mi pisania. Do następnego razu!