Słońce zachodzi..
Cóż to,już odchodzisz?
Zostań jeszcze,nie zostawiaj w takiej chwili,
Nie widzieli i nie czuli tego ci,co dotad zyli...
Czy i Ty widzisz blask wschodzących gwiazd?
Niebo kryje gamę ukrytych prawd,
Przyjrzyj się proszę,w słońca barwny kres,
Dokąd idzie? Cóż zrobi? Przeciez wiesz.
Tam,gdzie nasz wzrok,nasze myśli płyną,
Ciąglę w sercu zastanawiam się..co też one kryją?
O czym myślisz,Ty,któraś gwiazdą życia?
Pokaż mi,nie mów nic,co mam do odkrycia.
Siódmym cudem,Nieba cudem,
Nie skalana duszy brudem,
Wenus siostro,wdzięczna Pani,
Serce Twe piękne lecz...czasem rani.
Dokąd Ci spieszno? Zaszło już słońce,
Już jest spokojne,już nie świecące,
Zostań,proszę Cię,o moja miła,
Chcesz mnie opuścić? Po toś przybyła?
Zostań,proszę,świata mego Władczyni,
Duszy mojej Pani,serca mego Bogini,
Odchodzisz? Nie opuszczaj,
Nie zostawiaj...
Zostawiłaś...
Dawno te słowa do Ciebie rzekłem,
Noc ciągle ciemna,noc,która piekłem,
Czy wrócisz? Przyjdź proszę,tęsknota pali
me zmysły...przy Tobie ludzie są mali...
Pozwól,by w życiu moim znów wzeszło
Słońce,żeby wróciło to,co odeszło,
Pchnij w moje ręcę Tę,którą wielbić będę,
Póki z tego świata sam nie odejdę...
Wróc tu i udowodnij,że świat,
Nie jest tak obdarty z białych szat,
Jak zdaża mi się myśleć,gdy jestem tu sam,
Tylko dla Ciebie w nadziei bez końca trwam.
Wiesz przecież,żem na wszystko gotowy,
Wszystko uczynie,nie usłyszysz odmowy,
Dla Ciebie, i Twoich przesłanek,
Żeby zobaczyć znów poranek...
Wróć proszę, Miłości...