Minął kolejny rok, czy dobry? Na pewno dość burzliwy.
Koniec liceum, studniówka, matura, rozpoczęcie studiów, przeprowadzka do Wrocławia.
Zakończenie współpracy z czterema (a tym samym wszystkimi) końmi.
Trochę koncertów, wyjazdów - Szklarska, Praga, Karwia, Gdańsk.
Kilka większych i mniejszych kłótni, które dały mi wiele do myślenia
i pozwoliły po raz kolejny docenić najwspanialsze osoby, które mam obok siebie.
No i wiele innych zmian. Przede wszystkim ja się zmieniłam. Czy na lepsze? Mam nadzieję.
No i jest jeszcze D. czyli najlepsze, co mnie w tym roku spotkało <3
2017. i co dalej? Na pewno muszę trochę nad sobą popracować,
wprowadzić do swojego życia kilka sporych zmian.
Obejdzie się bez konkretnych noworocznych postanowień, bo kto by się nimi przejmował?
Mój rok niestety zaczyna się od bardzo intensywnego tygodnia, jeśli chodzi o naukę,
na samą myśl o górze zadań, która na mnie czeka mam ciarki, eh.
Życzę Wam, żeby ten rok był najszczęśliwszym rokiem Waszego życia, buziaki!