Pogoda za oknem listopadowa. Deszcz, zimno, mokro... Mi oczywiście buty przemokły przy pierwszym kroku... No cóż...
W szkole początkowo było kiepskawo. Nadal nie umiem dojść do ładu z samą sobą, z moimi myślami, odczuciami i tym wszystkim co mi się kłębi pod czupryną. O dziwo humor mi się po niemieckim poprawił O.o (to chyba oksymoron...)
Ale za chwilę znowu mi się pogorszy gdy sobie uświadomię, że nie mam jak wydrukować swojego opowiadania... Siostra na studia wywiozła drukarkę... Cóż zrobić ?? Myślicie, że sekretarka mi coś powie gdy ją poproszę o wydrukowanie... 23 stron ? W sumie będzie 12 jeśli mi to wyfrukuje dwustronnie... xD Mam nadzieję, że siostra wróci z drukarką kiedy wezmę się do drukowania cz. 2 :D A jestem na razie przy czwartej... xD
Dzień 66:
śniadanie: grzana kiełbaska (80), z trzema kromkami chleba lekkiego (60) i ketchupem (8)
II śniadanie: kanapka z ciemnego chleba (100) z szynką (7) i masłem (10) x 2
obiad: żurek (100) z chlebkiem lekkim i normalnym (razem... 60+78)
podwieczorek: herbatniki (200) z winogronami (150)
kolacja: jogurt naturalny z... coś wymyślę xD
razem: 970 kcal ... czyli mimo tych herbatników nie jest źle. Ale herbatników nie powinno tu być. Zdecydowanie nie xD
Aktywność:
-3 dzień wyzwania na brzuch
-10 pompek
-Mel B na pośladki