bar. m l e c z n y. k o r o v a

lubię to zdjęcie . jest takie zimne . jak ja teraz .

o ile moja dobra , ale krótka pamięć mnie nie zawodzi - robione latem , cóż .

życiowe , nie uważacie . ? każdy jest takim kolcem , jednym z wielu . na jakiejś linii . boli .

długo mnie tu nie było . nie , to nie lenistwo . ale złość . do świata , do ludzi .

 _ mogłabym być okrutna , za bardzo bolało .

dlaczego więc nic nie powiedziałam . ? przemilczałam . ?

lubię udawać , że nic się nie stało .

to takie wygodne .

lecz nagle orient! cała biografia została gdzieś zdeptana .

moje życie wyczytane, prosto w oczy światu .

są rzeczy o których się nie mówi . o których ja staram się zapomnieć .

narzucić na przeszłość nowe alter ego .

prawda jest okruchem lodu . stopiliście go . choć nikt nie powinien o nim wiedzieć .

widzieliście kiedyś kostkę lodu . ? to moje uczucia .

stojące z twarzą kamienną - tak podobną do mojej .

nie ja potrzebuję zbawiciela . zaprawdę powiadam , nie potrzebuję .

bo ja nim jestem , byłam zawsze .

ale mam drugiego u boku . za którego bym życie oddała ,

choć za dużo razy już umierałam .

choć nikt nie jest w stanie wybaczyć mi nic . tylko ja sama .

nikt nie nauczył mnie jak zapominać . szkoda .

czasami , gdy miewam chwile filozoficznej zadumy ...

zastanawiam się nad przeznaczeniem . pati natae .?

i czym jest sumienie .? czym ono jest ... czy jest czyste ,

gdy staje się nieużywane , odchodzi w zapomnienie .?

czy posiadam duszę (za karę) , czy jej (za karę) nie posiadam .?

czym staje się człowiek bez boga . ?

nie , nie . tu ja jestem bogiem , uświadom to sobie .

siedzę i wielbię chaos myśli swoich . układam z nich domek z kart .

a po środku ja , z wielkim napisem na czole : Właścicielka Tego Lokalu .

[ jedyna i prawowita , władczyni własnych myśli ]

ł a t w o  jest żyć w nieświadomości . ale czy  l e p i e j . ?

prawda boli , ale nie zabija , nie mnie . nie dziś .

hej , odkupiciele win ! trochę więcej sumiena , trochę mniej hipokryzji .

p e r w e r s j a . g a t u n k u . l u d z k i e g o .

telefon nie milknie . takie czasy . grzechy odpuszczane są korespondencyjnie .

chyba sama nie potrafię się zbawić . szkoda (?) , a tak wierzyłam w swoją moc .

chyba sama nie chce się zbawić . bodaj ludzie są beznadziejni . śmiertelni .

a ponoć sama jestem człowiekiem . tyle , że ja... jestem Julią . mam lat tysiąc . żyję

_ moje szczęście ma niebieskie oczy . gdzieś daleko .

` gdzieś , tam też . mieszkają chwile te najlepsze .

gdzieś , tam też . rosną kwiaty najpiękniejsze.

wiem , ja też . nie zawsze będę mówić szeptem . `

szczęście . nieuchwytne piękne , karmiące się marzeniami . ale jest .

mam cel . Ty jesteś moim celem . też nie wierzyłeś w uczucia .

nie , to nie pragnienie 'miłości mimo wszystko' , za wszelką cenę . nie szukałam jej .

sama mnie znalazła . k o c h a m   C i ę  . nie żałuje . p r z e z n a c z e n i e .

gdy traci się wiarę w  k o g o ś  ponad nami , zaczynamy wierzyć w  c o ś , czego nie kontrolujemy .

jest nim zbieg okoliczności , którego możemy się spodziewać lub obawiać .

z doświadczenia wiedząc , że nie jest z góry zapisany .

mamy wybór . lecz i tak każde wyjście będzie tym , które miało być wybrane .

p r z e z n a c z e n i e