Po moim chaosie zostaje tylko chaos.
Nie jestem pewna, czy chciałam coś teraz powiedzieć. Rzadko mówię. A dużo słów się kłębi, coraz więcej. Czasem mam wrażenie, że jak nacięłabym skórę, to te zdania wypłynęłyby, polały się wodospadem na to wszystko i zniszczyłyby podwaliny moich myśli. Albo oczyściły je. Nie wiem.
Ale wiem, że marzę mniej i rzadko już mówię do siebie. Nie czytam już ukochanych książek i nie pisze już wierszy. I czuję, jak umieram w przypadkowych zdarzeniach, codziennie. Ale dużo mnie w sobie mam, pomału umieram.
Nie jestem nieszczęśliwa. Uśmiecham się do siebie, częściej niż kiedyś. To tylko chwilowa bezsilność; niektórych zmian nie da się zaaceptować, trzeba się do nich przyzwyczaić.
Więc uciekam od wszystkiego i chyba jestem bałaganem. Nie, to nie boli, nie przeszkadza. To tylko z mojej strony trochę nierozsądne.
Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień.
Dla mnie też za długa zima i zła.
Dla mnie też, ale przyznaj, że w sumie się żyje cudnie.
Inni użytkownicy: kowalski33lucas25mati1990balanonymous02221bobo21jankowiakpaulimyskax3alexcvbogna123lollypoplollypop
Inni zdjęcia: M.M martawinkel... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Czapla biała jerklufotoGrecka przygoda na Evii activegames12 / 03 /25 xheroineemogirlxTruck1 Polska kowalski33