i mysle i siedze i nic pożytecznego z tego nie ma. podejmuje własnie próbe dopisanai czegoś madrego jako e musze oddac licencjat a właściwie pierwszy cały skończony rozdizął w tą srode a posiadam zaledwie 10 nie pełnych stron bez żadnego przupisu z madrej NAUKOWEJ zekomo ksiazki. tak wiec zmagania part kolejny, ale chyba tak naprawde 4.
czuje sie jak zwierzątko w klatce, kóre ma paru treserów i co jeden to gorszy i kazdy usiłuje mnie zaszczućbardziej od poprzedniego. czekaja wszyscy pewnie az sie samo zwierzątko zabije o kraty klatki usiłujac sie z niej wydostac. jak słysze doradctwo zawodowe, albo profilaktyka niedostsowań to wpadam w histerie bo juz poprostu nie moge zdzierzyc myśłi o tych przedmiotach.
ach coby mi łatwiej sie zyło jestem coraz bardziej i bardziej zakatarzona i ciągle mysle o tym co by jeszcze zjeć co dopełnia obrazu mojej czarnej rozpaczy.
z barwnych momentów mam tylko te krótkie chwile keidy w spokoju moge sobie poczytać haru wo deita ite i tyle, a tych chwil jest tak przeraźliwie mało bo przeciez takiego yaoica nie cyzta sie w momecie keidy rodzice spokojnie zwędaja sie po domu.
ach a w ogle byuł u mnie wczoraj ksiadz ...... uważam tylko ze był bardzo niegrzeczny wypytując sie o ziecia moją mateczkę....
siedze i klwietne i czekam na tym gadu i sie doczekać nie moge, a jak sie nie doczekam pewnej osoby to sobie spokojnie uschne i tyle bedzie.
Inni zdjęcia: Wieczorny spacerek... halinamSky and lake quen... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24